Ronaldo, Zinedine Zidane, Luis Figo i Raul tym razem odpoczywali przed rewanżowym spotkaniem półfinału LM, a w ich miejsce trener Vicente Del Bosque wpuścił m.in. Morientesa oraz wychowanka Tote. To właśnie ci piłkarze mieli kilka doskonałych okazji, niemniej jednak nie udało im się pokonać golkipera rewelacyjnego beniaminka. Ze strony Recreativo największe zagrożenie dla "królewskich" było po akcjach Raula Moliny. Po starciu z Casillasem piłkarz ten jmusiał opuścić boisko, a diagnoza lekarska nie jest dobra dla kibiców zespołu z Huelvy, bowiem Raul Molina ma połamane żebra i przez jakiś czas nie wyjdzie na boisko. Nadal fatalnie gra inny stołeczny klub Atletico. Podopieczni Luisa Aragonesa nie wygrali już w lidze od 16 marca. Na Vicente Calderon doznali trzeciej z rzędu porażki, ulegając tym razem 0:1 walczącemu o utrzymanie Deportivo Alaves. Bezcennego gola dla baskijskiej drużyny zdobył w 56. minucie Adrian Ilie. Rumuński napastnik cztery minuty wcześniej zastąpił swojego rodaka Ioana Marę. Dla zespołu z Vitorii było to pierwsze zwycięstwo od jedenastu spotkań. Potknięcie Realu w Huelvie wykorzystali piłkarze Deportivo. Galicyjski zespół pokonał 2:0 na La Rosareda miejscową Malagę i został nowym liderem tabeli. Podopieczni Javiera Irrurety objęli prowadzenie już w 13. minucie. Dośrodkowanie Victora Sancheza zamienił na bramkę strzałem głową 40-letni Donato. Grające bez trzech podstawowych swoich graczy (Cesar Martin, Diego Tristan i Jose Francisco Molina są kontuzjowani) Deportivo mogło strzelić drugiego gola w 36. minucie, ale piłkę po strzale Makaaya z linii bramkowej wybił Fernando Sanz. Po przerwie więcej z gry miała Malaga (bez zawieszonego za kartki Dario Silvy), jednak drugiego gola zdobyli goście z La Coruni. Zwycięstwo Deportivo przypieczętował po błędzie defensywy Malagi w ostatniej minucie Argentyńczyk Lionel Scaloni. <a href="http://pilka.interia.pl/ligie/his/wyn?k=33&r=jesienna">Zobacz wyniki meczów 33. kolejki Primera Division.</a>