Prowadzenie dla podopiecznych Arsena Wengera padło w 9 minucie spotkania. Po akcji Ashley Cole'a do własnej bramki piłkę skierował Marcel Desailly. Chelsea była strona przeważającą w tym meczu, a szczególnie groźne dla defensywy "Kanonierów" były akcję hiszpańskiego pomocnika "The Blues" Enrique De Lucasa. W 52 minucie doskonałą okazję dla Arsenalu zmarnował Gilberto Silva. Brazylijczyk po świetnej akcji i podaniu Henry'ego nie trafił z 3 metrów do pustej bramki. Najwięcej emocji kibicom zgromadzonym na Highbury dostarczyło jednak ostanie dziesięć minut spotkania. Najpierw w ciągu 60 sekund do siatki Chelsea trafili Van Bronchorst oraz Henry (asystował również przy golu Holendra) i wydawało się, że jest po meczu. W 85 i 87 minucie błędy defensywy Arsenalu wykorzystali Stanic i Petit i zrobiło się nerwowo. W doliczonym czasie gry świetnej akcji i dośrodkowania Gronkjeara nie wykorzystał jednak Hasselbaink (nie trafił głową w piłkę na 4 metrze) i "Kanonierzy" mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Na pozycje wicelidera powrócił Manchester United. Na Old Trafford jeszcze na osiem minut przed końcem spotkania pachniało niespodzianką. Podopieczni Alexa Fergusona przegrywali po samobójczym trafieniu Verona z Sunderlandem. Czerwone Diabły do boju poderwał wyrównujący gol Davida Beckhama, a zwycięstwo MU zapewnił celnym strzałem już w doliczonym czasie gry Paul Scholes. Świetną passę kontynuują piłkarze Leeds United. Na Elland Road podopieczni Terry Veneblesa, po bramkach Norwega Bakke i Australijczyka Viduki, pokonali 2:0 Birmingham City. "Pawie" świąteczno-noworoczne granie zaliczą do wyjątkowo udanych, bowiem w pięciu ostatnich spotkaniach zgromadziły trzynaście punktów i oddalili się ze strefy spadkowej. Liverpool traci dystans do czołówki. Gol Francuza Laurenta Roberta spowodował, że "The Reds" ulegli na St. James'Park Newcastle United 0:1. Podopieczni Gerarda Houliera nie wygrali już od dziesięciu ligowych kolejek. Swoją sytuację w tabeli poprawili również piłkarze Aston Villi. Zespół z Birmingham po trafieniach Dublina i Vassella pokonał Bolton Wanderers 2:0. "Kłusaki" tylko o punkt wyprzedzają otwierający strefe spadkową Sunderland. Trzynaste trafienie w rozgrywkach zanotował James Beattie. Dzięki temu jego Southampton pokonał Tottenham Hotspur i utrzymał miano niepokonanej drużyny na własnym stadionie w obecnym sezonie. Z kolei gol Dwigtha Yorke'a dał również minimalnie, ale cenne zwycięstwo nad Middlesbrough piłkarzom Blackburn Rovers. Gol Radzinskiego w ostatniej munucie spotkania uratował przed porażką Everton. Na Goodison Park już w 6 minucie po bramce Watsona piłkarze z Liverpoolu prowadzili z MC. To jednak podopieczni Kevina Keegana po trafieniach Anelki i Foe byli bliżsi zwycięstwa. Dopiero w ostatniej minucie celne trafienie Polaka z kanadyjskim paszportem pozbawiło MC wyjazdowych trzech punktów. Z powodu złego stanu murawy przełożono spotkania Charltonu Athletic z West Ham United oraz Fulham z West Bromwich. <A href="http://pilka.interia.pl/ligie/ang/wyn?k=22&amp;r=jesienna">Zobacz wyniki 22. kolejki Premiership</a>