- Anglia jest jedną z najlepiej zorganizowanych drużyn w Europie. Nasze zadanie będzie polegać na tym, by wybić ich z rytmu, przeszkadzać w rozgrywaniu piłki. Musimy być skoncentrowani przez 90 minut, aby wykorzystać swoje szanse - podkreślił Prandelli. Trener Włochów przyznał, że sami zawodnicy nie wiedzą jeszcze, czy wybiegną na boisko w pierwszym składzie, a on sam ma wielki dylemat, na kogo postawić. - Prowadzę reprezentację od dwóch lat, ale po raz pierwszy mam taką sytuację, że każdy może zagrać - zaznaczył. Dziennikarze zapytali Prandellego o komentarz do słów bramkarza Gianluigiego Buffona, który powiedział, że obecna reprezentacja Włoch nie jest najsilniejszą na Euro 2012. - Podzielam zdanie Gigiego. Jednak w ostatnich latach zrobiliśmy postępy i żeby zrobić kolejny krok naprzód, musimy wygrać ten mecz - odpowiedział selekcjoner Squadra Azzurra. Prandelli uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy w niedzielę wystąpi Mario Balotelli. Sam zawodnik Manchesteru City ma nadzieję, że dostanie szansę gry, a w takim wypadku prawdopodobnie walczyłby przeciwko trzem kolegom klubowym: bramkarzowi Joe Hartowi, środkowemu obrońcy Joleonowi Lescottowi oraz pomocnikowi Jamesowi Milnerowi. - Oni mnie znają, a ja znam ich. To, że są moimi kolegami z klubu, nie ma znaczenia. Mam nadzieję, że przegrają - powiedział ciemnoskóry reprezentant Italii.