Od pierwszych minut meczu inicjatywa należała do lubinian, ci jednak grali bardzo wolno i niedokładnie, dzięki czemu zawodnicy KSZO nie mieli najmniejszych problemów z rozbijaniem akcji ofensywnych Zagłębia. Sami ograniczali się do kontrataków, jednak żaden z nich nie zdołał poważnie bramce strzeżonej przez Madarica. Jedyna bramka meczu padła w 37 minucie, Po dośrodkowaniu Kalouska z rzutu rożnego Czerbiak usiłował wybić piłkę w pole, ta jednak niczym bumerang powróciła w pole bramkowe gości, gdzie najprzytomniej zachował się Grzegorz Niciński, który fantastyczną przewrotką umieścił piłkę w siatce. Tuż po wznowieniu gry przed olbrzymią szansą na wyrównanie stanęli goście. W polu karnym Zagłębia znaleźli się Tomasz Żelazowski oraz Jacek Berensztajn, jednak piłkarze z Ostrowca tak długo zwlekali z oddaniem strzału aż jeden z nich znalazł się na pozycji spalonej i pomimo tego, że piłka znalazła się w bramce lubinian sędzia bramki nie uznał. W drugiej odsłonie lubinianie zepchnęli gości pod własną bramkę, jednak pomimo kilku dogodnych sytuacji nie zdołali zdobyć drugiej bramki. Najbliżej szczęście był w końcówce Marciń Pietroń, jednak jego strzał w świetnym stylu obronił Tomasz Dymanowski. Spotkanie rewanżowe odbędzie się 22 marca w Ostrowcu Świętokrzyskim. Wynik: Zagłębie Lubin - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:0 (1:0). Bramka: Grzegorz Niciński (37). Żółta kartka: Szczypkowski (Zagłębie) Sędziował: Janusz Oparcik Widzów: 999 (Na wpuszczenie większej ilości widzów nie zezwoliła policja ze względu na brak zamontowanych na stadionie urządzeń do rejestrowania dźwięku) Zagłębie: Madarić , Żytko, Strąk, Pokorny, Kalousek, Szczypkowski, Jackiewicz ( 61 Pach), Iwański, Łobodziński, Piszczek (79 Pietroń) Niciński. KSZO: Dymanowski, Solarz, Czerbiak, Jaromir, Boguś, Preis, Berensztajn (72 Miklosik), Żelazowski (63 Feliksiak), Kaczmarek, Podstawek (83 Sojka), Gorszkow, Łukasz Szajna, Lubin