Pierwszy mecz walcząca o mistrzostwo kraju Legia wygrała na własnym stadionie 3:1. Ten wynik nie pozbawił sanoczan nadziei na awans do półfinału. Prezes Stali Józef Konieczny przyznał, że o awansie nikt głośno nie myśli, a zespół przede wszystkim po raz kolejny chce się zaprezentować z dobrej strony w rywalizacji z jedną z najlepszych drużyn w Polsce. "Wiadomo kto jest faworytem meczu, która z drużyn w jakiej gra lidze i jaka jest różnica między klubami. Ale to jest tylko sport, a w sporcie zdarzają się różne niespodzianki, a nieraz i sensacje. Przecież nasza reprezentacja też na pewniaka jechała do Irlandii Północnej, a jak wyszło - wszyscy pamiętają" - powiedział Konieczny. Jak dodał, przygotowania do meczu przebiegają spokojnie i bez przeszkód. "Przygotowujemy stadion do przyjęcia gości z Warszawy. Montujemy nawet dodatkową trybunę, bo tak duże jest zainteresowanie meczem. Pomieści ona około 400 osób" - wyjaśnił prezes Stali, informując że sprzedano już ponad 2,5 tys. biletów, a obecnie rozprowadzane są wejściówki na miejsca stojące. "Robimy, co możemy by jak najlepiej przygotować boisko. Równamy płytę, choć i tak goście na pewno nie będą zadowoleni, bo przecież nasza murawa nie jest taka jak w Warszawie" - zauważył Konieczny. W ponad 60-letniej historii Stali największym sukcesem było pokonanie w 1/8 finału Pucharu Polski w 2006 roku ... Legii Warszawa. Wówczas w Sanoku gospodarze, którzy tylko raz i to przez jeden sezon występowali na zapleczu ekstraklasy, wygrali 2:1. W tym sezonie Stal Sanok jest liderem podkarpackiej czwartej ligi i jej celem nadrzędnym jest awans do trzeciej ligi.