Henry odszedł z Arsenalu w połowie 2007 roku przenosząc się do FC Barcelona. Obecnie występuje w New York Red Bulls, ale ponieważ sezon w MLS już się zakończył, 34-letni napastnik został wypożyczony na dwa miesiące do swojego byłego klubu. Pierwszy mecz Francuza w barwach "Kanonierów" po przerwie wypadł okazale. Piłkarz wszedł na murawę w 66. minucie witany owacją na stojąco przez kibiców zgromadzonych na Emirates Stadium i choć widać było, że jest lekko stremowany, to w 78. minucie w swoim stylu technicznym uderzeniem pokonał bramkarza Leeds. "To było trochę jak sen, ponieważ będzie można opowiadać o tym dzieciom" - powiedział Wenger, menedżer Arsenalu. "Kiedy Thierry znalazł się w sytuacji strzeleckiej pomyślałem 'to twój kąt', choć było trochę za blisko. Dlatego mnie zadziwił. Widać, że wciąż nie zrywa strzału, sprawia, że wszystko wygląda łatwo" - dodał francuski szkoleniowiec. Zaledwie w zeszłym miesiącu Henry uczestniczył w odsłonięciu swojego pomnika przed Emirates Stadium z okazji 125-lecia klubu. Francuz jest jego najlepszym strzelcem w historii - do poniedziałku w 369 meczach strzelił 226 goli. Nawet on jednak nie mógł sobie wyobrazić tak bajkowego powrotu. "Zaledwie przed 15 dnami wróciłem z wakacji. Nigdy nie myślałem, że jeszcze raz zagram w Arsenalu, a tym bardziej, że zdobędę zwycięską bramkę" - mówił Henry. "Nie wiem, co powiedzieć. Kocham ten klub i mam nadzieję, że będę mógł z siebie dać więcej oraz strzelę jeszcze kilka goli. Trudno opisać uczucie, jakie poczułem po zdobyciu bramki" - dodał napastnik, którego prawdziwą radość po tym trafieniu widać na filmiku zamieszczonym poniżej. Zobacz triumfalny powrót Henry'ego do Arsenalu: