Reprezentant Anglii był jedną z trzech osób zatrzymanych w czwartkowy poranek po incydencie, do którego doszło w Livepoolu. - Dwóch mężczyzn w wieku 25 i 19 lat oraz 27-letnia kobieta zostało zatrzymanych o 5.30 na Church Street w związku z podejrzeniami o napaść - powiedział rzecznik policji z Merseyside. W piątek pojawił się w sądzie, który odmówił zwolnienia go za kaucją. Prowadząca sprawę Carol Myers uznała, iż istnieje ryzyko, że piłkarz po wyjściu znowu może popaść w konflikt z prawem. - Muszę dbać o porządek publiczny - dodała. Prawdopodobnie w nowym roku czeka go proces. To nie pierwszy raz, kiedy Barton ma kłopoty z prawem. Zawodnik czeka obecnie na wynik dochodzenia w związku z napaścią na byłego kolegę z drużyny Manchesteru City Ousamne'a Dabo.