Poranne zajęcia na stadionie Stagg Field przy University of Chicago odwołano z uwagi na zmęczenie po podróży. Robert Lewandowski podkreślał, że zawodnicy najbardziej odczuli różnicę czasu. "Wiadomo, że każdy z nas inaczej przechodzi aklimatyzację, ale takie jest życie piłkarza, często podróżujemy i musimy być do tego przyzwyczajeni" - dodał. W czwartek kadra ma zaplanowane dwa treningi na Stagg Field. Dzień przed meczem polska reprezentacja trenować będzie na stadionie Soldier Field, na którym w sobotę zostanie rozegrany mecz towarzyski z USA. Ten mogący pomieścić 61 500 widzów obiekt zna Andrzej Niedzielan, który w 2007 roku razem z Wisłą Kraków grał w finale towarzyskiego turnieju Chicago Trophy. "Chłopaki podpytywali się o stadion i jak się na nim gra. Obiekt jest rewelacyjny i gra się na nim świetnie" - powiedział. Andrzej Niedzielan nie ma wątpliwości, że w sobotę na Soldier Field będzie królował kolor "Biało-czerwony". "Ostatnio jak byliśmy z Wisłą było więcej polskiej publiczności niż Amerykanów, czy Meksykanów. Także w piątek ma być kilkadziesiąt tysięcy Polaków. I chyba inne drużyny mogą nam zazdrościć, że za oceanem, możemy mieć tak olbrzymią grupę kibiców" - stwierdził Niedzielan. Zainteresowanie biletami na sobotni mecz USA - Polska jest bardzo duże. Wygląda na to, że obejrzy go więcej osób niż w 2004 roku, kiedy to na zakończony remisem 1-1 mecz obu reprezentacji na Soldier Field przyszło 40 tysięcy widzów.