35-letni Koller, który w sobotę zadebiutował w zespole Krylia Sowietow Samara, gra z numerem "89", dla upamiętnienia "aksamitnej rewolucji" z jesieni 1989 roku i zmiany ustroju, czego skutkiem był rozpad Czechosłowacji oraz uniezależnienie się od ZSRR. Z kolei rok starszy Jagr, który z NHL trafił do Awangardu Omsk, nosi na plecach numer "68", chcąc w ten sposób uczcić ofiary interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1968 roku. Jedną z nich był jego dziadek - również Jaromir, który zmarł w więzieniu. Z tym samym numerem Czech występował także za Oceanem.