Pod koniec grudnia policja uznała, że mecz jest wysokiego ryzyka i w oparciu o doświadczenia z poprzednich lat, kiedy to wielokrotnie dochodziło do incydentów z udziałem kibiców, postanowiła, że trybuny pozostaną puste. Decyzja wywołała falę krytyki w całych Włoszech. Po apelacji obu klubów, policja zmieniła zdanie. Mecze Lecce i Bari uznaje się za jedne z najtrudniejszych do zapewnienia bezpieczeństwa. Kilka tygodni temu występujący w Lecce Malijczyk Souleymane Diamoutene został zaczepiony na treningu przez kibiców własnej drużyny, ponieważ w przeszłości występował w Bari. Natomiast dwa lata temu były trener Bari Antonio Conte został zaatakowany na plaży w pobliżu Lecce. Po rundzie jesiennej Bari z dorobkiem 11 punktów zamyka tabelę Serie A. Lecce plasuje się o pozycję wyżej i ma w dorobku cztery "oczka" więcej.