Arsenal jest w najmniej korzystnej sytuacji, bowiem uległ Manchesterowi 0:1 na Old Trafford. Zespół z Londynu nigdy jeszcze nie wyeliminował w europejskich pucharach innego klubu z Anglii. Co więcej broniący trofeum rywale nie przegrali w Lidze Mistrzów 24 kolejnych spotkań, co jest rekordem rozgrywek. "Jestem pewien, że możemy pokonać Manchester dwoma bramki - od finału dzieli nas tylko 90 minut. Zapowiada się ciekawe widowisko. Gdy zdobędziemy bramkę, to rywale będą pod większą presją" - powiedział trener "Kanonierów" Arsene Wenger. Na ławce Arsenalu zasiądzie Łukasz Fabiański, który w weekend pomógł drużynie wygrać z Portsmouth 3:0. Trener Wenger dał bowiem w tym meczu odpocząć kilku kluczowym piłkarzom, w tym Manuelowi Almunii. Podobnie postąpił Alex Ferguson w konfrontacji z Middlesbrough (2:0). W lepszej sytuacji kadrowej są "Czerwone Diabły" - do zdrowia wraca Rio Ferdinand i wszyscy zawodnicy będą do dyspozycji Fergusona. Z kolei Wenger nie skorzysta z usług kontuzjowanego Eduardo i Andrija Arszawina, który nie może grać w spotkaniach pucharowych. Liczy więc na występ kontuzjowanego w ostatnim czasie Robina van Persie. W pierwszym starciu Barcelony z Chelsea padł bezbramkowy remis. Zachwycająca swoją grą drużyna z Hiszpanii nie potrafiła znaleźć sposobu na skutecznie broniących się piłkarzy z Anglii. Trener Chelsea Guus Hiddink zapowiada podobną taktykę na środowe spotkanie na Stamford Bridge. Hiszpanie przystąpią do pojedynku po fenomenalnym zwycięstwie w wyjazdowym meczu nad Realem Madryt - w sobotę pokonali odwiecznych rywali 6:2. Trener Hiddink był obecny na Santiago Bernabeu i utwierdził się w przekonaniu, że należy skupić się przede wszystkim na grze obronnej. "Kiedy próbujemy walczyć bardziej ofensywnie, to zdarzają nam się błędy, czasami brakuje koncentracji. Jeśli pozwolimy sobie na to w meczu z Barceloną, zostaniemy surowo ukarani" - ocenił Hiddink. Sukces Barcelony może zależeć od formy trzech napastników - Lionela Messiego, Samuela Eto'o i Thierry'ego Henry'ego. W meczach ligowych zdobyli 69 ze 100 bramek "Blaugrany". "To dobrze, że do Londynu jedziemy po wielkim zwycięstwie, ale to są zupełnie inne zawody. Chelsea gra zupełnie inaczej w piłkę i musimy ponownie wznieść się na wyżyny umiejętności. W chwili obecnej można powiedzieć, że jeszcze nic w tym sezonie nie osiągnęliśmy" - podkreślił Henry. W środę nie zagra zawieszony za kartki kapitan Barcelony Carles Puyol. Co więcej z powodu urazów nie wystąpią dwaj inni obrońcy - Rafael Marquez i Gabriet Milito. Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 27 maja w Rzymie.