Na pytanie, dlaczego obrady Komitetu Wykonawczego w tej kwestii przedłużyły się o parę godzin, Platini odpowiedział z dowcipem: - Przy nowym szefie ludzie się rozluźniają, a wcześniej byli nadto spięci. Zaznaczył jednak, że decyzja o podtrzymaniu poparcia dla Polski i Ukrainy zapadła jednogłośnie. - Jeśli nie będzie stadionów ani w Kijowie ani w Warszawie, to podejmiemy inną decyzję - powtórzył Platini, ale zaraz dodał, że obecnie nie istnieje plan zmiany gospodarza. - Stade de France, budowany na mistrzostwa świata w 1998 roku, otwarto na trzy-cztery miesiące przed ich rozpoczęciem. Kiedy zgłaszaliśmy kandydaturę Francji w 1992 roku, to też obiecywaliśmy dużo rzeczy. W Kijowie obiecano nam trzy nowe terminale lotnicze. Czy będą gotowe za trzy lata? Trzeba wiedzieć jedno: że jest więcej obietnic na starcie niż ich realizacji na końcu - powiedział prezydent UEFA. Platini jest wielkim zwolennikiem rozszerzenia mistrzostw Europy z 16 do 24 drużyn począwszy od 2016 roku, mimo że oznacza to zwiększenie liczby meczów z 31 do 51 i wydłużenie turnieju do 29- 31 dni. - Nie będzie "nadwagi", tylko jeden mecz więcej dla drużyny, w 1/8 finału - podkreślił Platini. Szef UEFA nie obawia się też obniżenia poziomu turnieju i przypomniał, że w ostatnich mistrzostwach Europy wśród 16 finalistów zabrakło tak dobrych drużyn jak Anglia, Ukraina czy Dania.