W ten sposób prezydent Juan Carlos Varela chce wynagrodzić im kontrowersyjną porażkę z Meksykiem w półfinale mistrzostw Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów. Varela podkreślił, że zespół Panamy może czuć się zwycięzcą Złotego Pucharu CONCACAF. - To co arbiter zabrał, kraj postanowił oddać - podkreślił. W półfinale Panama (mimo że od 24. minuty grała w "dziesiątkę") długo prowadziła 1-0 z faworyzowanym Meksykiem, późniejszym triumfatorem mistrzostw. Rywale wyrównali dopiero w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry z wątpliwego rzutu karnego. W dogrywce Meksyk znów zdobył gola z "jedenastki". Wykonawcą obu karnych był Andres Guardado. W panamskich mediach mnóstwo było krytyki pod adresem amerykańskiego sędziego Marka Geigera, który - ich zdaniem - skrzywdził reprezentację tego kraju. W "finale pocieszenia" Panama wygrała ze Stanami Zjednoczonymi rzutami karnymi 3-2 i zajęła trzecie miejsce.