- Sami sobie jesteśmy winni, że przegrywamy na Stadionie Śląskim - mówił po zejściu z murawy, golkiper Białej Gwiazdy. - Jesteśmy na siebie bardzo źli. W kolejnym meczu tracimy punkty. Zespoły z czołówki na swoim koncie obecnie mają więcej punktów od nas. W następnym spotkaniu z Odrą nie mamy nic do stracenia. Za wszelką cenę musimy wygrać, nie ma innej opcji. Z Ruchem również chcieliśmy zwyciężyć, ale nie wiem w czym tkwił problem w naszej grze. Mieliśmy sporo dośrodkowań, może zadecydowała niedokładność. Graliśmy bez "zęba" i zaangażowania - kończy popularny "Mario".