Napastnik "Królewskich" przygotowuje się do środowego pojedynku Anglii z Holandią, który odbędzie się w Birmingham. Owen jest pod wrażeniem pracy, jaką na Santiago Bernabeu wykonuje Wanderlei Luxemburgo. Odkąd Brazylijczyk przejął funkcję trenera, Real w Primera Division wygrał pięć spotkań z rzędu. "Kiedy pokonaliśmy Real Sociedad w tym specyficznym meczu (po alarmie bombowym 6 minut spotkania dokończono 6 stycznia i dzięki bramce Zidane'a Real wygrał w nim 2:1 - przyp. red.), nasza wiara w sukces wzrosła. Nasz pojedynek z Barceloną na Benabeu (10 kwietnia - przyp. red.) będzie prawdziwym starciem gigantów. U poprzedniego trenera mieliśmy nawet kilka dni wolnych bez treningów, ale u Luxemburgo pracujemy ciężko dwa razy dziennie. Nie mam z nim kłopotów, bo świetnie mówi po angielsku i każdemu piłkarzowi potrafi przekazać indywidualne uwagi" - ujawnił Owen, który nie żałuje swojej decyzji o kontynuowaniu kariery w Hiszpanii. "Kiedy przybyłem do Madrytu byłem praktycznie czwartym napastnikiem, ale krok po kroku grałem coraz więcej w pierwszym zespole. Moja sytuacja może się jednak zmienić w ciągu tygodnia. Gdy strzelam gole jestem szczęśliwy, ale gdy nie wykorzystam okazji zawsze jestem wściekły, ale za każdym razem jak jadę na zgrupowanie reprezentacji Anglii czuję się silniejszym i lepszym piłkarzem" - wyznał Micheal Owen.