Born, który był prezesem Werderu od 1999 r., zaprzeczył jednak, jakoby zrobił coś złego. "Biorąc pod uwagę, że jestem obiektem doniesień łączących mnie z finansowymi transakcjami z peruwiańską firmą Image, przyspieszyłem moją, planowaną wcześniej rezygnację. Mogę zapewnić, że nigdy nie osiągnąłem nielegalnych, finansowych korzyści kosztem Werderu Brema, ale potrzebuję nieco czasu, by to udowodnić i chcę uchronić zespół od zbędnego brzemienia" - napisał Born na stronie internetowej klubu. Klub poinformował, że następcą prezesa będzie, tymczasowo, dyrektor sportowy Klaus Allofs. Za czasów Borna Werder był mistrzem i zdobywcą Pucharu Niemiec. - Ta rezygnacja to właściwa decyzja. Musimy dla dobra Werderu stwarzać konieczną przejrzystość w tej sprawie - powiedział przewodniczący Komisji Kontroli w zarządzie klubu Willi Lemke. Werder zajmuje 10. miejsce w tabeli Bundesligi i ma wygrany mecz 1/8 finału Pucharu UEFA z St.Etienne (1:0). Rewanż na boisku przeciwnika.