- Szukałem klubu, w którym mógłbym grać w podstawowym składzie. Dla młodego piłkarza regularne występy są bardzo ważne. Wcześniej - z wielu powodów - przez cały rok nie miałem do tego okazji - powiedział Olszar w "Sporcie". - W Portsmouth było 9 napastników i wszyscy byli reprezentantami swoich krajów. Konkurencja była spora, ale nie odstawałem od innych. Koledzy we mnie wierzyli w przeciwieństwie do trenera, który jedyną szansę gry dał mi w meczu pucharowym z Liverpoolem - stwierdził piłkarz. Jak do tej pory Olszar w Polonii nie pograł sobie zbyt dużo. Napastnik wystąpił w zaledwie 5 spotkaniach "Czarnych Koszul". Kontuzja wyeliminowała go z gry, a na dodatek Olszar musiał poddać się operacji. - Bardzo się cieszę, że operacja zakończyła się pomyślnie i wreszcie będę mógł grać bez bólu, jaki mi wcześniej dokuczał - podkreślił Olszar. - Uważam, że mamy silną drużynę, co kilka razy pokazaliśmy już w rundzie jesiennej. Widać jednak było, że nie do końca jesteśmy zgrani. Było aż dziewięciu nowych piłkarzy. Myślę, że w rundzie wiosennej zaczniemy, jako drużyna funkcjonować lepiej - dodał. Mimo dotychczasowych niepowodzeń, Olszar myśli o wyjeździe za granicę. - Oczywiście, że o tym myślę, ale na razie chcę pomóc Polonii. Poza tym, życie wiele razy dało mi odczuć, że nie można zbyt wiele planować, bo ono i tak wszystko zweryfikuje - zakończył napastnik.