Trener Botafogo Vagner Mancini przyznał, że klub upada, a on sam nigdy w karierze nie spotkał się z tak trudną sytuacją. Działacze znaleźli ostatnio pieniądze na opłacenie niektórych piłkarzy, ale wciąż na uregulowanie zaległości czeka sześciu zawodników z najwyższymi kontraktami w zespole. Na koniec 2013 roku długi Botafogo wynosiły 307 milionów dolarów, a jego konta były zamrożone. Klub przyznał, że może być zmuszony do wycofania drużyny z rozgrywek o mistrzostwo Brazylii. "Botafogo zmierza do zapaści i nie może wyjść z tej sytuacji" - przyznał Mancini w rozmowie ze stacją radiową ESPN. Jak dodał, nie otrzymał wynagrodzenia od czterech miesięcy. "Teraz spotkałem się z sytuacją, jakiej nie widziałem przez 30 lat pracy w futbolu. Cześć piłkarzy otrzymała wynagrodzenie, a część nie... Kiedy przyjechałem na trening, atmosfera była ciężka. To staje się trudniejsze z każdym dniem. Nie chce się przyjeżdżać do klubu w kraju, który właśnie organizował mistrzostwa świata. Piłkarze powiedzieli, że nie opuszczą zespołu, ale nigdy nie wiadomo, jaką każdy ma granicę wytrzymałości" - dodał. Botafogo w 1968 i 1995 roku wywalczyło mistrzostwo Brazylii.