27-letni, nowy napastnik Wisły Kraków, nie chce, by mówiono o nim "następca Żurawskiego". - Przejmiesz po Macieju Żurawskim rolę największej gwiazdy krakowskiego klubu? - Nie przyjechałem tu jako gwiazda! Nigdy nie byłem mistrzem żadnego kraju, a przyjechałem do klubu, który tytuły zdobywa rok w rok. Jaki więc ze mnie gwiazdor? Prędzej uczeń, który od Frankowskiego, Cantoro i innych będzie chciał jak najszybciej nauczyć się mentalności zwycięzców. - Dlaczego nie zrobiłeś wielkiej kariery w Portugalii? - To nie tak. Wszyscy tu się dziwią, że Wisła kupiła piłkarza z drugiej ligi. A przecież z sześciu lat spędzonych w Portugalii aż przez cztery występowałem w ekstraklasie. - Jak ci się żyje w Krakowie? - Nie mogę narzekać. Mam już mieszkanie. Miasto mi się podoba. Przeszkadza mi tylko nieznajomość języka.