Były napastnik m.in. Valencii i Barcelony David Villa zdobył dla New York City FC dwa gole w meczu z Orlando. Hiszpan trafił do siatki w 45. i 67. minucie meczu. Niewiele brakowało, aby Villa skompletował hat-tricka, ale po tym, jak doświadczony snajper skierował piłkę do bramki rywali po raz trzeci, sędzia odgwizdał spalonego. To, co nie udało się w tym spotkaniu słynnemu Villi, zdołał zrobić zawodnik Orlando Cyle Larin. Larin strzelił dla swojego zespołu trzy bramki, a ostatnia - zdobyta w 85. minucie - była godna finału Ligi Mistrzów. Spotkanie toczyło się w niezbyt szybkim tempie, ale było bardzo otwarte, a spięć pod bramkami było całe mnóstwo. Dość powiedzieć, że przy stanie 4-3 dla New York, w doliczonym czasie gry w słupek z rzutu wolnego strzelił gwiazdor Orlando - Kaka. Zaraz potem New York wyprowadził jednak kontratak zwieńczony bramką Mikkela Diskeruda. W niedzielnym meczu w drużynie z Nowego Jorku zadebiutował były pomocnik m.in. Milanu i Juventusu Andrea Pirlo, który został owacyjnie powitany przez kibiców. W ekipie NYFC zagrał także m.in. znany z występów w Athletic Bilbao Andoni Iraola, nie wystąpił natomiast legendarny piłkarz Chelsea Frank Lampard.