- Mimo porażki jestem zadowolony z osiągniętego wyniku. Pierwsze 15 minut graliśmy całkiem przyzwoicie. Muszę przyznać, że gra nam się układała - powiedział Neeskens. - Pierwsza w zasadzie szansa Wisły przyniosła jej już prowadzenie. Chyba właśnie w tym leży siła polskiego zespołu, który potrafi wykorzystać stworzone przez siebie szanse. - Na przerwę schodziliśmy przegrywając 1:0. W szatni wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie, gdzie popełniamy błędy. Niestety, mimo wszystkich uwag, które przekazałem moim zawodnikom, gra nam się nie układała. Następnie straciliśmy drugą bramkę i wydawało się, że będzie jeszcze gorzej, gdyż Wisła nacisnęła na nas i stworzyła sobie kilka kolejnych groźnych styuacji. - Na nasze szczęście, Wieleart wykorzystał rzut karny i osiągnęliśmy wynik, który w kontekście rewanżowego, meczu muszę, przyznać stawia nas w bardzo korzystnej sytuacji. Jestem bardzo zadowolony z wyniku 2:1, który stwarza nam realne szanse przejścia do następnej rundy. Wisła w poprzednim sezonie pokazała, że potrafi grać w piłkę, w pokonanym polu zostawiła drużyny znacznie wyżej notowane i dla takiego zespołu jak NEC dzisiejszy wynik jest dużym osiągnieciem - powiedział Neeskens. Andrzej Łukaszewicz, Kraków