Dwaj byli wybitni piłkarze: legenda "Królewskich" Alfredo Di Stefano i związany z Barceloną Holender Johan Cruyff skrytykowali Portugalczyka za "antyfutbol", jaki zaprezentowali zawodnicy Realu. "Zespół nie miał osobowości. Barcelona natomiast traktowała piłkę z uwielbieniem i szacunkiem" - powiedział di Stefano, który jest prezesem honorowym stołecznego klubu. W pierwszym składzie Mourinho postawił na trzech defensywnych pomocników: Xabiego Alonso, Pepe i Samiego Khedirę. Ich zadaniem było wyłączenie z gry Lionela Messiego i Andresa Iniesty. "Piłka nożna nie zawsze jest miłym widowiskiem. Po porażce 0-5 w rundzie jesiennej, Mourinho musiał dokonać jakichś zmian w zespole. Tamten mecz to tak, jak ja przegrałbym 0:6, 0:6. Real przeszedł wiele zmian w ostatnich latach i trudno było opracować skuteczny system gry" - powiedział Nadal. Najlepszy obecnie tenisista świata, który niedawno został członkiem honorowym stołecznego klubu i jest jego zagorzałym fanem, nie podjął się natomiast próby wytypowania zwycięzcy w środowym meczu tych zespołów w finale Pucharu Hiszpanii. "Real ma szanse na zdobycie pucharu i wygranie Ligi Mistrzów. Barcelona natomiast, która bez wątpienia jest faworytem tej rywalizacji, może wygrać wszystko. Dlatego uważam, że obecnie to dwa najlepsze zespoły na świecie" - dodał Nadal. Wyniki, terminarz i tabela Primera Division