Klub z Bukowej, poprzez niższe stawki wynagrodzenia w trakcie leczenia kontuzji, chce w ten sposób zabezpieczyć się przed symulowaniem przez piłkarzy urazów i chorób. "Nie chcemy zawodnikom zabierać pieniędzy w sposób "Janosikowy", ale musza oni zrozumieć, że trzeba podnieść je z murawy. Bogatsi od nas mają podobne zasady. Nikt dzisiaj nie chce być Świętym Mikołajem. Wbrew temu co się mówi, GKS nie ma astronomicznych długów. Prezes Dziurowicz spłaca długi i nie omija - jak inni - prawa w tej materii" - wytłumaczył na łamach "Sportu" Broniszewski.