- Cieszę się, że udało mi się uporać z kontuzją. Wszystko idzie w dobrym kierunku - mówił z szerokim uśmiechem na twarzy Rumun. Przypomnijmy, że Mutu od jakiegoś czasu leczył kontuzję łokcia. Swoje problemy puścił już w niepamięć i teraz myśli już tylko o dobrzej grze dla Fiorentiny. Gwiazdor z Rumunii jest przekonany o potencjale swojej drużyny. - W tym sezonie zagraliśmy kilka bardzo dobrych spotkań - ocenił, ale szybko dodał: - Wiem jednak dobrze, że nasi nowi gracze nadal potrzebują czasu na aklimatyzację. Jeszcze nie zgrali się z resztą składu. Mutu wie, co mówi. Fiorentina gra "w kratkę" i dobre występy przeplata dużo gorszymi. W miniony wtorek podopieczni Cesare Prandelliego przegrali mecz Ligi Mistrzów z Bayernem w Monachium aż 3:0 i zajmują - z dwoma punkcikami na koncie - przedostatnie miejsce w grupie F. Mutu na myśl o Champions League ciężko wzdycha. - Będzie trudno awansować do kolejnej rundy, ale zrobimy wszystko, żeby tego dokonać. Najważniejsze jest to, żeby wygrywać mecze u siebie - powiedział prawie 30-letni napastnik. - Będziemy walczyć do samego końca - dorzucił na odchodne.