Mourinho stwierdził w nich, że sir Alex Ferguson, menedżer "Czerwonych Diabłów" w przerwie spotkania, które 12 stycznia odbyło się na Stamford Bridge, wpływał na sędziego Neale'a Barry'ego. - Alex zachował się bardzo sprytnie, w przerwie wywierając presję na arbitra tego meczu. W drugiej połowie mieliśmy gwizdki, faule i oszustwa na korzyść gości - powiedział Mourinho przed kamerami Chelsea TV. Portugalski szkoleniowiec ma do 14 lutego czas, aby ustosunkować się do zarzutu FA. FA nie zajmie się natomiast wypowiedziami Johna Terry'ego, kapitana "The Blues", który stwierdził, że sędzia nie chciał go słuchać podczas tego meczu. Biorąc pod uwagę zawartość i kontekst słów Terry'ego FA postanowiła nie wszczynać przeciwko niemu akcji dyscyplinarnej.