Chociaż pracuje we Włoszech dopiero kilka miesięcy, wydaje się, że Mourinho na stałe wpisał się już w krajobraz piłki w tym kraju. Kontrowersje jakie wzbudził od czasu pojawienia się w Interze, niejednemu trenerowi starczyłyby na całą karierę. - Nie interesuje mnie czy jestem lubiany czy nie. Nie znam jeszcze waszej kultury, ale wygląda na to, że jest trochę inna niż ta, do której jestem przyzwyczajony - stwierdził. - W Anglii, jeśli dokonasz czegoś wielkiego, jesteś doceniany przez całe życie. Tutaj widzę, że trzeba dokonać czegoś nieziemskiego, żeby zasłużyć na szacunek. Może jest jakieś trofeum na księżycu, które mógłbym zdobyć, a wtedy wreszcie bylibyście zadowoleni - dodał. Mourinho zwrócił również uwagę na wpływ światowego kryzysu ekonomicznego na kluby piłkarskie. - Nie jestem ekonomistą, ale widać, że sprawa jest poważna. Nie wiem, czy należy się obawiać, ale jeśli będzie taka konieczność, zaakceptuję mniejsze środki na transfery. To nie problem - oświadczył. Prowadzony przez Mourinho Inter Mediolan wraz z Lazio Rzym i Udinese zajmuje fotel lidera Serie A.