"Postaramy się pokrzyżować Cracovii plany - bo na pewno liczy na trzy punkty - i wywieźć spod Wawelu, co najmniej jedno "oczko". Mamy jej grę dokładnie przeanalizowaną, znamy wartość rywala" - dodał szkoleniowiec "Czarnych Koszul". Co jest największą siłą gospodarzy piątkowego meczu? "Najważniejszy ich atut to zgranie. Grają w niemal niezmienionym składzie od 3 lat, stopniowo dochodzili tylko pojedynczy piłkarze. Zawodnicy rozumieją się na pamięć, zespół został bardzo dobrze poukładany przez trenera Stawowego, który ufa swoim piłkarzom, a oni jemu" - ocenił rywala Motyka. "Polonia gra w tym składzie od niecałych trzech miesięcy, to całkiem nowy zespół, na dorobku, ze starego składu zostali nieliczni - Gołaszewski czy Dźwigała. Pozyskaliśmy graczy młodej generacji, którzy - jako Gołoś - okazują się strzałem w dziesiątkę, ale i tak wiele pracy przed nimi. Przed sezonem doznaliśmy dużych ubytków, których nie zdążyliśmy uzupełnić. W dodatku Olszarowi przytrafiła się kontuzja i nie będzie mógł w piątek zagrać. Chcemy więc do końca jesiennej rundy wdrapać się jak najwyżej w tabeli, by w zimie spokojnie pracować i uzupełniać skład" - dodał trener Polonii.