Szkoleniowiec ocenił połowę tego sezonu za udaną i zapewnił, że za tydzień w Poznaniu jego podopieczni nie złożą broni już przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Marek Motyka (trener Polonii Bytom): - Przewagę psychiczną przed tym meczem miał Piast, bo my mieliśmy za sobą niespodziewaną porażkę z ŁKS-em. Za wszelką cenę chcieliśmy się pożegnać z naszymi kibicami zwycięstwem. Możemy z podniesioną głowa po Bytomiu chodzić, bo tych 21 zdobytych punktów stanowi satysfakcję dla klubu. W drugiej połowie za głęboko się cofnęliśmy, ryzykując stratą bramki. Zabłocki miał świetną sytuację, zakręcił obrońcę i mógł już tylko zapytać się Kasprzika, w który róg ma uderzyć. Cieszą zdobyte punkty. Zespół zagrał z determinacją. Powiem szczerze, że jestem z niego dumny. Jedziemy jeszcze do Poznania i na pewno tam nie położymy się na boisku, aby prosić o jak najmniejszy wymiar kary. Spokojnie przygotujemy się do tego meczu i mam nadzieję, że Jacek Trzeciak wyzdrowieje. Zabłocki po kontuzji był bardzo aktywny, praktycznie nie do zatrzymania dla przeciwnika, jednak zabrakło koncentracji. Gratuluję moim piłkarzom i jestem bardzo zadowolony.