Hiszpan podpisze trzyipółletni kontrakt z klubem z Anfield Road. Zawodnik bardzo chce zadebiutować w barwach "The Reds" już w sobotnim klasyku Premier League z Manchesterem United. 28-letni Morientes, który ma w najbliższym czasie przejść w Liverpoolu badania lekarskie, w końcu będzie się mógł skupić tylko na grze w piłkę. Trzykrotny zdobywca Pucharu Europy (1998, 2000 i 2002) z "Królewskimi" nie może uznać ostatniego okresu swojej kariery za zbyt udany. W zeszłym sezonie był na wypożyczeniu do AS Monaco, który to zespół m.in. dzięki jego golom awansował do finału Ligi Mistrzów, gdzie uległ FC Porto. Po powrocie w lecie do Realu Morientes nie dostał szansy na pokazanie swoich umiejętności. Mecze spędzał głównie na ławce rezerwowych albo wchodził na końcówki spotkań. Konkurencja w ataku klubu z Madrytu jest bowiem bardzo duża. Pozycje Brazylijczyka Ronaldo i Raula Gonzaleza, są niepodważalne, poza tym do gry w pierwszej jedenastce cały czas aspiruje Michael Owen, piłkarz sprowadzony z... Liverpool FC. - Spędziłem w Realu dziewięć lat i wiele temu klubowi zawdzięczam. Dzięki "Królewskim" stałem się lepszym piłkarzem. Real zawsze będzie dla mnie domem i będzie miał miejsce w moim sercu - powiedział Morientes. - Mój wyjazd do Liverpoolu to nie jest pochopna decyzja. Zarówno ja, jak i moja rodzina długo nad tym myśleliśmy. Jestem zadowolony z tego, że trafię na Anfield Road. Bardzo chcę grać, a mając dużo propozycji wybrałem tę i sądzę, że teraz nastąpi bardzo interesująca era dla "The Reds" - dodał. Morientes swoją karierę rozpoczynał 11 lata temu w Albacete, potem dwa sezony spędził w Realu Saragossa, by w końcu trafić do "Królewskich". W 259 meczach w Primera Division "El Moro" strzelił 105 bramek. Morientes będzie szóstym Hiszpanem w klubie z Liverpoolu. Trenerem drużyny jest Rafael Benitez, a na boisku występują Antonio Nunez, Luis Garcia, Josemi i Xabi Alonso.