Sezon MLS tak naprawdę dopiero się rozkręca i Frankowski na Euro był, nie tak jak większość, po zakończeniu rozgrywek, ale właściwie tuż po ich starcie. Pomocnik Chicago Fire w meczach fazy grupowej nie błyszczał, zresztą jak cała nasza drużyna, ale tuż po powrocie do USA jego forma zdaje się rosnąć. Skrzydłowy zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie MLS, a jego drużyna pokonała Atlantę United 3-0. Popularni "Strażacy" odnieśli jednak dopiero drugą wygraną w tej kampanii, a z siedmioma porażkami na koncie po 11. kolejkach są jedną z najsłabszych drużyn w całej lidze. Powrót Polaka może jednak pomóc w walce o awans do play off, choć to bardzo trudne zadanie.KK