Opóźnienia - zdaniem Rebelo - w większości przypadków nie powstały z winy organizatorów turnieju. Ich przyczyną są m.in. niepokoje społeczne nasilające się ostatnio w Brazylii oraz rosnące żądania finansowe ze strony wykonawców. To one powodują, że gdy prace budowlane są często przerywane, powstają opóźnienia. - Nie ma już czasu na żadne korekty harmonogramu prac budowlanych. Trzeba je zdecydowanie przyśpieszyć, prowadzić praktycznie non-stop przez siedem dni w tygodniu. Jeżeli tak się nie stanie i nie znajdziemy odpowiednich środków finansowych, to obawiam się, że nie wszystkie stadiony będą gotowe na czas - przyznał Aldo Rebelo. Jak wynika z ostatniego raportu brazylijskiego ministerstwa sportu, tylko prace na obiekcie w Sao Paulo, gdzie w czwartek 12 czerwca 2014 roku o godzinie 17 zostanie rozegrany mecz otwarcia, są obecnie zaawansowane w 84 procentach. Prace na pozostałych jedenastu stadionach m.in. w Kurtybie, Natalu, Porto Alegre czy Manaus są opóźnione w stosunku do harmonogramu o kilka miesięcy. - Jeżeli natychmiast nie podejmiemy stanowczych działań, możemy mieć poważne problemy z FIFA - obawia się minister.