Starcie Milwall z Hull City było atrakcyjne dla polskich kibiców, bowiem naprzeciw siebie stanęli Bartosz Białkowski i Kamil Grosicki. Koledzy z kadry na zeszłoroczny mundial, tym razem nie mieli dla siebie sentymentów. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, a obie bramki padły na początku spotkania. Prowadzenie bardzo szybko objęli gospodarze, dzięki bramce Jeda Wallace’a z rzutu karnego. W 18. minucie do wyrównania doprowadził jednak Grosicki. "TurboGrosik" z dalszej odległości przymierzył z rzutu wolnego i wpakował piłkę "za kołnierz" Białkowskiemu. Optyczną przewagę, zwłaszcza w drugiej połowie miało Milwall, ale nie przełożyło się to na bramki. Białkowski zaś, poza wpuszczonym strzałem Grosickiego, obronił dwa celne uderzenia. Hull kończyło mecz w dziesiątkę po tym, jak w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę obejrzał Josh Magennis. "Tygrysy" spisują się na razie poniżej oczekiwań i wygrały tylko jedno z sześciu spotkań. Zajmują 20. miejsce w lidze. Milwall jest 12. Dla Grosickiego był to drugi gol w sezonie.