To, czego dokonały we wtorek w Champions League dzieciaki z "La Masia" mogłoby wróżyć, że klub z Katalonii ma przed sobą lata świetności. 12 młodych wychowanków klubu z Katalonii wzmocnionych lewym obrońcą Maxwellem rozniosło w proch i pył Bate Borysów. Mistrz Białorusi do gigantów nie należy, ale nie jest też całkiem przypadkiem w Lidze Mistrzów. Jego trener Wiktor Michajłowicz Hanczarenka przysięgał, że na Camp Nou zobaczył przyszłych Xavich i Messich. Oni mają wygrać Ligę Mistrzów w 2018 roku. W Barcelonie nikt myślą nie wybiega jednak tak daleko. Pedro Rodriguez podsumował to krótko: w meczu bez stawki z Bate jego kumple z "La Masia" biegali jak wściekli, bo każdy z nich walczy o pozostanie w klubie. Oczywiście tylko on, Isaac Cuenca i Thiago Alcantara mają szansę zagrać w kolejnym meczu Barcy na Santiago Bernabeu. I zapewne zaczną go na ławce dla rezerwowych. Dla klubu z Katalonii liczy się najbliższa przyszłość. Sobotnie Gran Derbi może zdecydować o tytule mistrza Hiszpanii. Od co najmniej ośmiu lat Real Madryt nie był tak mocny jak teraz. Jose Mourinho wyrównał wczoraj rekord Miguela Munoza, który 41 lat temu wygrał z "Królewskimi" 15 kolejnych meczów. Zwycięstwo 3-0 z Ajaksem w Amsterdamie rezerwowym składem, w meczu dla "Królewskich" bez znaczenia ma swoją wymowę, choć sędziowie "ukradli" gospodarzom dwa gole. Ale to nie wina Realu. Pojedynek w Champions League spadł Mourinho z nieba. Dziennikarzom, którzy od dawna pytali go o klasyk z Barceloną mógł odpowiadać, że póki co liczy się najbliższy mecz. Na temat Barcy Portugalczyk milczy i zakazał mówić swoim piłkarzom. To absolutnie coś nowego: dotąd zawsze kłócił się, prowokował, wymyślał, ironizował, tym razem nabrał wody w usta. Czy to dlatego, że czuje, iż chwila, dla której przybył do Primera Division jest tak blisko? Kibice wierzą w Real, mimo iż ostatnio Barca także wygrywa łatwo. Aż 66 procent z nich w ankiecie dziennika "Marca" wyżej ocenia formę "Królewskich". Pep Guardiola nie chce komentować ciszy, którą narzucił sobie i swoim piłkarzom jego rywal. Przyznaje, że przeżywa on wielkie dni. Na oba hiszpańskie kluby spadł w ostatnim czasie deszcz wyróżnień. Xavi, Messi i Ronaldo zostali trzema finalistami "Złotej Piłki", a do drużyny sezonu kandydują niemal całe jedenastki obu klubów. Arsene Wenger uważa, że obecna edycja Champions League powinna być wewnętrzną sprawą kolosów z Primera Division. Starcie nr 1 tego sezonu wygrała Barcelona, zdobywając Superpuchar Hiszpanii (2-2 i 3-2), trofeum bez większego znaczenia. Za dwa dni starcie nr 2, w boju o mistrzostwo kraju, w sytuacji dla Katalończyków nie do pozazdroszczenia. Jeśli Real wygra, a potem także kolejny mecz z Sevillą, przewaga wzrośnie do 9 pkt i nawet Guardiola uważa, że jego drużyna będzie potrzebowała cudu. Trener Barcy chce jednak rozładować napięcie mówiąc, że dla Hiszpanii ważniejsze są postanowienia Angeli Merkel i Nicolasa Sarkozy'ego w sprawie strefy euro. Zapewne jednak emocji na Santiago Bernabeu to nie złagodzi. Ostatnie mecze Realu z Barcą były bitwą na boisku. Często w sensie dosłownym. Czy w sobotę 22 asów skupi się na piłce? Na Bernabeu pojawi się Tito Vilanova, wracający do zdrowia po operacji asystent Guardioli, któremu po ostatnim spotkaniu obu drużyn na Camp Nou Mourinho włożył palec w oko. Dziś nie ma to już znaczenia. Prasa hiszpańska opublikowała 10 przykazań Portugalczyka skierowanych do jego piłkarzy przed meczem z Barcą. Jedno z nich mówi to tym, by nie było kłótni z sędziami, ani przeciwnikami, ale 100-procentowe skupienie na grze. I oczywiście niedopuszczalne są kartki, zwłaszcza czerwone. Czyżby więc sobotni klasyk miał wyglądać inaczej niż poprzednie? Milczenie "Mou" w sprawie Gran Derbi, nikomu nie przeszkadza. Prasa madrycka omawia właśnie szeroko książkę odsłaniającą tajemnice jego sukcesu. Jest mowa o tym, jak Didier Drogba płakał, gdy Mourinho opuszczał Chelsea i jak 24 godziny wystarczyły mu by odmienić sportowe życie Wesleya Sneijdera. Piłkarza zagubionego w Madrycie, przybył do Mediolanu w przeddzień derbów z Milanem w których był najlepszy na boisku, a Inter wygrał 4-0. Mourinho, Guardiola i Alex Ferguson są kandydatami do nagrody trenera roku 2011. 12 miesięcy temu najlepszy był szkoleniowiec Realu, ale wyróżnienie dostał za zwycięstwo z Interem w Champions League. Zapewne w styczniu nagroda przejdzie w ręce Guardioli, jest faworytem tak murowanym, jak Messi wśród piłkarzy. Mourinho nie będzie z tego powodu płakał. Przyjeżdżał do Madrytu, by rozprawić się z hegemonią Barcelony i zostać pierwszym trenerem z tytułami mistrzowskimi w trzech wielkich ligach (angielska, włoska, hiszpańska). Zwycięstwo w sobotę byłoby ogromnym krokiem do celu.