Dziewięć ligowych kolejnych zwycięstw i pewne prowadzenie w tabeli najwidoczniej uśpiło czujność podopiecznych Fabio Capello, bowiem na San Siro byli oni tylko tłem dla wspaniale usposobionych i zmobilizowanych piłkarzy Milanu. "Rossoneri", w składzie których zabrakło kontuzjowanego Andrija Szewczenko, niemal znokautowali odwiecznego rywala i już po pierwszej połowie praktycznie mogli być spokojni o trzy punkty. W zespole Juventusu widać było zwłaszcza, ile znaczy dla tego klubu Gianluigi Buffon. Zastępujący go w bramce Chimenti nie popisał się przy uderzeniach z dystansu Seedorfa oraz Pirlo, a jego niepewne interwencje kosztowały gości utratę dwóch goli. Po tym jak kapitalnie z woleja przymierzył Kaka, pretensji do niego już chyba mieć nie można... O bezradności "Starej Damy" niech świadczy fakt, że w pierwszych 45 minutach piłkarze z Turynu nie oddali żadnego (!) strzału na bramkę Milanu. Po przerwie goście próbowali ratować twarz, ale stać ich było tylko na honorowe trafienie Davida Trezegueta. Po tym zwycięstwie AC Milan zmniejszył do dwóch punktów stratę do nadal prowadzącego w tabeli Juventusu. W drugim ciekawym sobotnim meczu Sampdoria Genua zremisowała u siebie z Interem Mediolan 2:2. Wszystkie gole w tym meczu kibice zobaczyli już w pierwszej połowie. Do siatki Interu dwukrotnie celnie trafił Diana, natomiast "Nerazzuri" bramki zdobywali po uderzeniach Cambiasso i Cordoby. Zobacz wyniki 10. kolejki włoskiej Serie A oraz tabelę