- Jest ciężko... Nikt się nie oszczędza, tutaj wszyscy zapierniczają na maksa - powiedział reprezentant Polski w "Super Expressie". - To jest walka nie tylko o miejsce w składzie, ale o pieniądze. A kasy nikt nie chce tracić... Żaden piłkarz nie może sobie pozwolić na jakąś wpadkę, bo wiadomo, że wyleci z klubu - podkreślił Mila. W czterech spotkaniach sparingowych, Sondergaard wystawił Milę w pierwszym składzie. - Trener wystawia mnie na pozycji środkowego pomocnika. Wprawdzie mam dużo zadań defensywnych, ale daję radę. Czuję, że mogę być przydatny drużynie Austrii - stwierdził 22-letni piłkarz. - Trener Sondergaard rozmawiał ze mną kilka razy. Prosił, abym uczył się niemieckiego. Trener jest wielkim psychologiem, jest do naszej dyspozycji przez 24 godziny na dobę. Lubi dyskutować z piłkarzami, często przyznaje nam rację. Dużo czasu poświęca na zajęcia taktyczne. Niektóre schematy powtarzamy po kilkanaście razy. Niekiedy jest to męczące, ale efekty widać na boisku - dodał Mila.