"Zgrupowanie w Kleszczowie spełniło nasze oczekiwania. Mimo że pogoda nie sprzyjała zajęciom na boisku, to i tak przerobiliśmy zaplanowane ćwiczenia. Zawodnicy podeszli do pracy treningowej z pełnym profesjonalizmem, wykazali wiele zacięcia i zaangażowania" - ocenił pierwszy zimowy obóz treningowy trener Korony Marcin Sasal. Jego zdaniem, wybór Nikoli Mijailovicia na kapitana drużyny i Brazylijczyka Ediego Andradiny na jego zastępców powinien scementować zespół. "To zawodnicy z mocnymi charakterami. Powinni scementować zespół" - wyjaśnił Sasal. W Kleszczowie piłkarze Korony rozegrali dwa sparingi - wygrali z Widzewem Łódź 2:0 i zremisowali z Omegą Kleszczów 2:2. Po dwóch dniach odpoczynku kielczanie we wtorek pojadą do Pszczyny. Stamtąd "wyskoczą" na dwie godziny do Tychów, by rozegrać sparing z Górnikiem Zabrze. W środę rano z Pszczyny pojadą do Wiednia, skąd samolotem udadzą się do tureckiej Antalyi na drugie zimowe zgrupowanie. Mają tam zaplanowane cztery sparingi: z węgierskim Videotonem Szekesfehervar, japońskim FC Hiroszima, chorwackim Varteksem Varażdin i bośniacką Slavią Sarajewo. Do Kielc wrócą 16 lutego. Do Antalyi trener Sasal zabierze 25 piłkarzy. W Kielcach zostali: przechodzący rehabilitacje po kontuzjach Piotr Gawęcki i Ernest Konon oraz młody Michał Michałek, który ma zostać wypożyczony do klubu, w którym mógłby częściej występować na boisku.