78-letni Blatter, który jest prezydentem FIFA już czwartą kadencję (od 1998 roku), nieoficjalnie deklaruje, że będzie walczył o reelekcję. "Znam go od dawna, popierałem go w latach ubiegłych, ale teraz już nie. W nadchodzących wyborach nie będę go wspierał, uważam, że w FIFA przyszedł czas na zmiany, potrzebny jest powiew świeżego powietrza" - podkreślił Platini. Szef UEFA uważa, że Blatter, deklarując chęć walki o piątą kadencję, wycofał się z ustnej umowy, jaką obaj zawarli obaj. "W 2011 roku poprosił UEFA o wsparcie i je otrzymał. Wtedy deklarował, że będzie to jego ostatnia kadencja. Teraz zmienił zdanie, ale stracił nasze poparcie" - dodał Platini, który także jeszcze oficjalnie nie ogłosił, czy planuje ubiegać się o prezydenturę FIFA. Platini przyznaje, że wpływ na jego decyzję będzie miała kwestia wieku. "Mam już prawie 60 lat, muszę zdecydować, co chcę dalej w życiu robić. Jeszcze nie jestem do końca przekonany, że nadal muszę być związany z futbolem" - zaznaczył. Wniosek o wprowadzenie limitu wieku dla działaczy FIFA został odrzucony przez większość krajów członkowskich. Jednym z tych, który był mu najbardziej przeciwny jest Blatter. Szwajcar przez kilka ostatnich miesięcy prowadził szeroką kampanię przeciwko ograniczeniom wieku, uznając to za dyskryminację.