W ostatniej kolejce La Liga Barcelona dzięki dwóm bramkom Argentyńczyka pokonała Racing Santander. Według Francuza Messi przypomina "Boskiego Diego" nie tylko posturą i sposobem gry, ale przede wszystkim umiejętnością wygrywania spotkań oraz wpływem na postawę kolegów z zespołu. - Nie chcę, by to nałożyło presję na Messiego, ale on czasem jest jak Maradona. Ciężko to porównywać, ale jego drugi gol był podobny do bramki Maradony z mundialu w 1986 roku przeciwko Belgii - sięga pamięcią Henry. "Blaugrana" przegrywała na El Sardinero po trafieniu Nikoli Zigica z rzutu karnego. Pięć minut po straconej bramce Pepe Guardiola zdecydował się wprowadzić go gry Messiego, który odmienił obraz meczu. - Pojawił się na boisku i wszystko zmienił. Wszyscy wiemy na co go stać, ponieważ jest najlepszym piłkarzem na świecie. Powinniśmy być wdzięczni, że gra z nami - komentuje Henry. - Liczenie na Messiego jest czymś normalnym. Po prostu lepiej jest mieć go na boisku - twierdzi był "Kanonier". - Wszyscy oczekują od niego coraz więcej. On jest fantastycznym piłkarzem - dodaje. Henry przyznał jednocześnie, że po trudnych początkach w stolicy Katalonii w pełni zaaklimatyzował się w nowym miejscu i nie ma śladu po problemach z zeszłego sezonu. - Czuję się naprawdę szczęśliwy i przeżywam tutaj dobre chwile. Jesteśmy dobrym kolektywem, można to dostrzec w tym jak cieszymy się z bramek - twierdzi.