Argentyńczyk z włoskim paszportem, który w poprzednim sezonie miał kłopoty z przebiciem się do I składu, w tym sezonie odnalazł się i wniósł duży wkład w sukces całego zespołu. - Jestem zadowolony z moich występów w tym sezonie. Wykonałem sporą pracę, zdobyłem zaufanie trenera i znalazłem swoje miejsce w tym zespole. Uradowany Cantoro nie chciał za daleko wbiegać w przyszłość i mówić o następnym sezonie. - Na razie spokojnie, musimy uczcić ten sukces. Witold Cebulewski, Kraków <A href="http://sport.interia.pl/galerie/zdjecia?par=NDA5NQFXaXOzYSBLcmFr83cgbWlzdHJ6ZW0gUG9sc2tpATABMA==">Zobacz galerię z mistrzowskiej fety na stadionie Wisły Kraków.</A>