Wg informacji "GK" Mandziara zaproponował działaczom beniaminka Primera Division wypożyczenie Żurawskiego do czerwca za 400 tys. euro. Dopiero potem Levate za prawo pierwokupu dopłaciłoby, ale tylko 1,1 mln! Najlepszy polski napastnik kosztowałby więc zaledwie 1,5 mln euro! Tymczasem Wisła zgodzi się na wypożyczenie Żurawskiego na pół roku, ale za 500 tys. euro, natomiast dopłata za transfer definitywny wynosić miałaby 2,5 mln euro. Dlaczego więc menedżer Adam Mandziara zaniża kwotę za transfer "Żurawia", za którego przecież Wisła początkowo żądała nawet 5 milionów euro?