- Po drodze mamy jeszcze spotkanie z GKSem i Wisłą Płock, które również powinniśmy wygrać. Do spotkania rewanżowego przygotujemy się najlepiej jak potrafimy. Choć uznajemy klasę rywala i mamy świadomość, iż w meczu wyjazdowym nie będzie łatwo, to w Grodzisku zawsze strzelamy sporo bramek i wierzę, że pokonamy Groclin. Często również tracimy sporo bramek, ale tym razem mam nadzieję, że stracimy ich o jedną mniej niż zdobędziemy - dodał "Magic". - Dziś "Włodar" miał dwie sytuacje. Podobne do nich ostatnio na treningu wykorzystywał. Dzisiaj niestety kiksował. Uważam jednak, że nie tylko przez to zremisowaliśmy. Moim zdaniem podarowaliśmy dzisiaj Groclinowi remis. Wszędzie brakowało dokładności, nie tylko w pomocy. Było wiele takich sytuacji, że zagrywaliśmy albo za lekko albo za mocno, czyli niedokładnie i to był nasz największy problem. Nie tyczył się on jednak tylko linii pomocy. - Jeśli zaś chodzi o mój występ to zdaję sobie sprawę z tego, że miałem dzisiaj sporo strat, ale powiem szczerze, że ze dwa razy pod koniec pierwszej połowy specjalnie walnąłem na uwolnienie bo nie było ruchu i nikt się nie pokazał. Ale to prawda, szczególnie pierwsza połowa w moim wykonaniu był niedokładna. Zdaję sobie z tego sprawę i muszę nad tym popracować i poprawić to ? zakończył Jacek Magiera.