Już pierwsza groźna akcja przyniosła Wiśle gola, a jego strzelcem został niezawodny Maciej Żurawski. Krakowski napastnik przeprowadził indywidualną akcję i mocnym strzałem z 25 metrów pokonał bramkarza gospodarzy. W 16. minucie było już jednak 1:1. Wiślacy nieumiejętnie zastawiali pułapkę offsajdową i w efekcie sam przed Piekutowskim znalazł się Rauffman. Niemiec nie miał problemów ze skierowaniem piłki do bramki ponad krakowskim golkiperem. W 24. minucie meczu fatalnie zachował się Maciej Stolarczyk. Mający już na swoim koncie żółtą kartkę obrońca usiłował wymusić rzut wolny, za co szwajcarski sędzia ukarał go żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i w efekcie wiślacy musieli grać w osłabieniu. Od tego momentu Omonia osiągnęła optyczną przewagę, a wiślacy często całymi okresami bronili się na własnej połowie. Najlepszą okazję do objęcia prowadzenia gospodarze mieli w 35. minucie, gdy strzał sprzed pola karnego czubkami palców wybił nad bramkę Adam Piekutowski. Sześć minut po przerwie Omonia wyszła na prowadzenie. Przed polem karnym faulował Dubicki, piłkę ustawił sobie Charalambous i mocnym uderzeniem w długi róg pokonał Piekutowskiego. Strata bramki w żaden sposób nie podziałała na krakowski zespół. Wiślacy nie wyprowadzali kontr, zadowalając się wybijaniem piłki za połowę, czy próbami jej utrzymywania w środkowej strefie boiska. Nic więc dziwnego, że Cypryjczycy raz po raz atakowali skrzydłami i tylko dzięki świetnej postawie Piekutowskiego oraz braku skuteczności zawodników z Nikozji, Wisła nie straciła kolejnych bramek. Czego zabrakło Cypryjczykom - zaprezentował Maciej Żurawski. W 70. minucie meczu "Żuraw" otrzymał podanie przed polem karnym, z łatwością minął obrońcę i strzałem w długi róg doprowadził do wyrównania. Chwilę później mogło być 3:2 dla Wisły. Mocny, mierzony strzał najlepszego krakowskiego napastnika odbił się jednak od słupka. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Zamiast spokojnego i pewnego awansu Wisła zafundowała swoim kibicom dreszczowiec. Długo przegrywała 1:2 i znajdowała się w głebokiej defensywie, a wyróżniali się tylko Adam Piekutowski i Maciej Żurawski. Jedynym uzasadnieniem dla takiej postawy krakowian może być nieodpowiedzialne zachowanie i czerwona kartka dla Macieja Stolarczyka. Trzeba jasno powiedzieć, że przed meczami meczami trzeciej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów krakowian czeka wiele pracy. A czasu wiele nie zostało. Zobacz wyniki wszystkich spotkań eliminacji Ligi Mistrzów w serwisie <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/2">nazywo.interia.pl</A> Omonia Nikozja - Wisła Kraków 2:2 (1:1) Bramki: dla Omonii - Rainer Rauffmann (16), Elias Charalambous (51); dla Wisły - Maciej Żurawski dwie (5, 71). Żółte kartki: Georgos Theodotou (Omonia), Maciej Żurawski, Damian Gorawski, Brasilia, Daniel Dubicki (Wisła Kraków). Czerwona kartka: Maciej Stolarczyk (24, Wisła). Sędziował Philippe Leuba (Szwajcaria). Widzów 16.000 Pierwszy mecz 5:2 dla Wisły. Awans - Wisła Kraków. Omonia: Nikolaos Michopulos - Georgos Theodotou (33-Efstathios Aloneftis), Akis Ioakim, Elias Charalambous, Gabor Korolovszky, Charis Nicolau, Kostas Kaiafas (74-Vesko Mihajlović), Marco Haber (61-Zoran Stjepanović), Nicolaos Georgiou, Rainer Rauffmann, Jozef Kozlej. Wisła: Adam Piekutowski - Marcin Baszczyński, Łukasz Nawotczyński, Mariusz Jop, Maciej Stolarczyk - Paweł Strąk, Mirosław Szymkowiak, Brasilia (88-Piotr Brożek), Damian Gorawski (73-Kamil Kuzera) - Maciej Żurawski, Daniel Dubicki.