"Książęta" wygrały 3:1 i są w dobrej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem 5 maja na Stamford Bridge w Londynie. Kiedy w 53. minucie meczu na Stade Louis II czerwoną kartkę za popchnięcie Makelele otrzymał Zikos, niewielu spodziewało się, iż gospodarze zakończą ten mecz zwycięsko. Było wówczas 1:1 po golach Prso (17. min) i Crespo (22. min). Wszystko wydawało się układać po myśli podopiecznych Ranierego aż do 78. minuty, kiedy to długie podanie Evry przejął Giuly i szybko podał do biegnącego prawą stroną Morientesa. Bohater dwumeczu z Realem potężnie huknął z półwoleja z 12 metrów i bramkarz gości został pokonany. Ambrosio musiał w tym meczu jeszcze raz wyciągać piłkę z siatki. Stało się to pięć minut później. Wprowadzony chwilę wcześniej w miejsce Giuly'ego Nonda (świetna i odważna decyzja Deschampsa) przy swoim pierwszym kontakcie z piłką czubkiem butą trącił ją w polu karnym i po chwili mógł świętować. W środę w drugim półfinale FC Porto podejmować będzie Deportivo La Coruna.