Juventus pokonał u siebie Bayern Monachium 1:0 w meczu, który miał być szlagierem. Miał, bo obie drużyny rozegrały taktyczną partię futbolowych szachów. Dla polskich kibiców najważniejsze było jednak spotkanie w Leverkusen. Na BayArena od pierwszych minut wielką ochotę do gry wykazywał Jacek Krzynówek. Reprezentant Polski kilkakrotnie - w swoim stylu - próbował zaskoczyć bramkarza Romy strzałami z dystansu. Krzynówek nawet trafił do siatki, jednak uczynił to będąc na pozycji spalonej. Polski pomocnik również doskonale dogrywał do partnerów, ale Roque Junior i Schneider nie potrafili wykorzystać jego świetnych podań. Najlepszą okazję do zdobycia prowadzenia dla Bayeru zmarnował Berbatow w 15. minucie. Piłka po strzale głową napastnika "Aptekarzy" wylądowała na poprzeczce. Gospodarze mieli wyraźną przewagę w pierwszej połowie, ale to Włosi schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. W 26. minucie Totti strzelił mocno z rzutu wolnego z ponad 20 metrów. Piłka odbiła się od Berbatowa i zatrzepotała w siatce Bayeru. Zaskoczony Butt nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Po zmianie stron gospodarze zaatakowali z jeszcze większą determinacją. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Trzy minuty po wznowieniu gry w drugiej części do wyrównania doprowadził Roque Junior. Kolejne minuty to koncert gry Krzynówka. W 59. minucie Krzynówek dopiął swego wykorzystując dośrodkowanie z prawego skrzydła Jonesa. Zawodnicy Romy nie mogli sobie poradzić z aktywnym reprezentantem Polski często uciekając się do fauli. W 61. minucie Panucci łokciem zaatakował Polaka za co sędzia Eric Poulat z Francji wyrzucił go z boiska. Goście kończyli mecz w "dziewiątkę". Trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego czerwoną kartkę za faul na Krzynówku zobaczył De Rossi. W doliczonym czasie gry Romę "dobił" Franca. Na Santiago Bernabeu w Madrycie przyjechał lider grupy B Dynamo Kijów. Szkoleniowiec Realu Madryt, Mariano Garcia Remon koniecznie chciał wygrać to spotkanie i dlatego zdecydował się na grę z trzema napastnikami: Raulem, Ronaldo i Michaelem Owenem. Ilość nie przeszła w jakość. Real posiadał dużą przewagę, ale w decydujących momentach brakowało dokładności. Akcję, po której padł jedyny gol w tym spotkaniu, "Królewscy" przeprowadzili w 35. minucie. Santiago Solari zagrał z prawej strony do Ronaldo. Brazylijczyk wręcz ośmieszył Tiberiu Ghioane wykładając piłkę Owenowi, który wpisał się na listę strzelców. W grupie C z kompletem punktów prowadzi Juventus - zarazem jedyny zespół w grupie, który nie stracił jeszcze gola. Ekipa z Turynu pokonała u siebie Bayern 1:0 w meczu, który miał być szlagierem. Miał, bo obie drużyny rozegrały taktyczną partię futbolowych szachów i spotkanie pewnie skończyłoby się bezbramkowym remisem, ale w 76. minucie Nedved wykorzystał długie podanie Thurama oraz zgranie piłki głową przez Ibrahimovicia i zdobył decydującego gola. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry goście z Monachium mogli wyrównać. Salihamidzic w dobrej sytuacji główkował jednak nad poprzeczką. Pierwsze punkty w bieżącej edycji Champions League wywalczył Ajax, pokonując u siebie Maccabi Tel-Awiw 3:0. Mecz rozstrzygnął już po 33 minutach gry. Dokładnie tyle czasu wystarczyło, by na listę strzelców w zespole z Amsterdamu wpisali się Sonck, De Jong i Van der Vaart. W grupie D Manchester United zaledwie zremisował w Pradze ze Spartą 0:0, ale to gospodarze mieli więcej dobrych okazji do zdobycia gola. Najbliżej szczęścia był w II połowie Jun - jego strzał w dobrym stylu obronił Carroll. Potknięcie podopiecznych Alexa Fergusona wykorzystał Olympique Lyon, który wygrał w Stambule z Fenerbahce 3:1 i objął samodzielne prowadzenie w tabeli. Łupem bramkowym w drużynie z Ligue 1 podzielili się Juninho, Cris oraz Frau. Honorowe trafienie dla Fenerbahce było dziełem Marcio Nobre. W grupie A Monaco pokonało Olymipakos Pireus 2:1. O końcowym wyniku zadecydowało pierwsze dziesięć minut spotkania na Stade Louis II. Już po 180 sekundach było 1:0. Kapitalną akcję przeprowadził, wypożyczony z Barcelony, Javier Saviola. Napastnik AS Monaco minął czterech zawodników Olympiakosu i strzałem zewnętrzną częścią stopy posłał piłkę do siatki, nad próbującym interweniować Nikopolidisem. Goście jeszcze nie otrząsnęli się po stracie pierwszej bramki, a przegrywali już 0:2. Urugwajczyk Chevanton uderzeniem w dług róg pokonał Nikopolidisa. Zupełnie niewidoczni w ekipie Olympiakosu byli Rivaldo i Giovanni. W drugiej części, gra greckiej drużyny wyglądała nieco lepiej, ale wystarczyło to jedynie do zmniejszenia rozmiarów porażki. W 60. minucie gola zdobył Okkas. Bramek nie zobaczyli kibice, którzy we wtorkowy wieczór wybrali się na Anfield Road. W składzie FC Liverpool zabrakło Jerzego Dudka. Opiekun "The Reds" Rafael Benitez znów postanowił sprawdzić formę Chrisa Kirklanda. Mecz z Deportivo La Coruna był trzecim meczem Liverpoolu z Kirklandem w bramce. Hiszpanie w dwóch meczach zdobyli tylko jeden punkt i żeby zachować cień szansy na awans do kolejnej fazy rozgrywek nie mogli tego spotkania przegrać. "Oczko" piłkarze z Galicji zawdzięczają Molinie. Bramkarz Deportivo wychodził obronną ręką po uderzeniach m.in. Barosa, Cisse czy Kewella. Grupa A: Liverpool FC - Deportivo La Coruna 0:0 AS Monaco - Olympiakos Pireus 2:1 (2:0) 1. AS Monaco 3 2 0 1 4-3 6 2. Liverpool FC 3 1 1 1 2-1 4 3. Olympiakos Pireus 3 1 1 1 2-2 4 4. Deportivo La Coruna 3 0 2 1 0-2 2 Grupa B: Bayer Leverkusen - AS Roma 3:1 (0:1) Real Madryt - Dynamo Kijów 1:0 (1:0) 1. Dynamo Kijów 3 2 0 1 7-3 6 2. Bayer Leverkusen 3 2 0 1 8-5 6 3. Real Madryt 3 2 0 1 5-5 6 4. AS Roma 3 0 0 3 3-10 0 Grupa C: Ajax Amsterdam - Maccabi Tel Awiw 3:0 (3:0) Juventus Turyn - Bayern Monachium 1:0 (0:0) 1. Juventus Turyn 3 3 0 0 3-0 9 2. Bayern Monachium 3 2 0 1 5-1 6 3. Ajax Amsterdam 3 1 0 2 3-5 3 4. Maccabi Tel Awiw 3 0 0 3 0-5 0 Grupa D: Fenerbahce Stambuł - Olympique Lyon 1:3 (0:0) Sparta Praga - Manchester United 0:0 1. Olympique Lyon 3 2 1 0 7-4 7 2. Manchester United 3 1 2 0 8-4 5 3. Fenerbahce Stambuł 3 1 0 2 4-9 3 4. Sparta Praga 3 0 1 2 1-3 1