Prezes PZPN precyzyjnie określił stanowisko władz związku do roszczeń tzw. grupy G-4. "Nie wolno nam uprzywilejować kluby zależnie od ich budżetu, nazwy, tradycji, frekwencji na trybunach czy jak to żartobliwie można nazwać "urody prezesa". Wszystkie kluby muszą być traktowane po równo w sensie władzy, czyli miejsca w spółce, czy lidze zarządzającej rozgrywkami" - wyjaśnił Michał Listkiewicz. Prezes PZPN wskazał również różnice w podziale wpływów z umowy dla klubów. "Podział środków jest rzeczywiście sprawą, przy której można zastosować więcej elastyczności i on może być uzależniony zarówno od miejsca w tabeli, ale może także być uzależniony od tzw. medialności i oglądalności danego klubu" - zdradził Listkiewicz.