W liście, który przewodniczący FIFA Jospeh Blatter wysłał kilka dni temu do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jest zawarta sugestia, że władze światowej piłki nie zawieszą nas do czasu nowych wyborów w PZPN. Z kolei w środę do Michała Listkiewicza, zawieszonego prezesa PZPN, zadzwonił Michel Platini, prezydent UEFA. "Powiedziałem mu, że polskie sprawy idą w dobrym kierunku. W ciągu siedmiu, no może dziesięciu dni, powinny zapaść wiążące ustalenia, które pozwolą zwołać zjazd. Tłumaczyłem Michelowi, że my Polacy tak mamy, że najpierw musimy skoczyć sobie do gardła, aby później wypracować kompromis" - powiedział Listkiewicz, cytowany przez "Przegląd Sportowy". Tymczasem od wczoraj w PZPN trwa audyt, którego sporządzenie nakazał kurator. "Jego przedmiotem jest gospodarka finansowa związku. Sprawdzimy m.in. czy wszystko było w porządku przy sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych" - zapowiedział na łamach "Dziennika" Marcin Wojcieszak. Kontrola w związku potrwa dwa tygodnie. "Nie mogę wykluczyć tego, że były jakieś nieprawidłowości w sprawach finansowych w PZPN. Jeśli rzeczywiście kontrola takie nadużycia wykaże, to podejmę odpowiednie kroki, zależne od skali wykrytych uchybień" - stwierdził Wojcieszak.