W obliczu meczu rewanżowego, który zostanie rozegrany 1 maja na Santiago Bernabeu w stolicy Hiszpanii "Królewscy" są więc w doskonałej sytuacji. Pierwsza część meczu nie zapowiadała jednak zwycięstwa gości. Ekipa z Katalonii grała bardzo dobrze w środku pola i często zagrażała bramce Realu. W 13. bliski zdobycia gola dla miejscowych był Luis Enrique. Po dośrodkowaniu Rochembacka z rzutu rożnego pomocnik Barcy wyskoczył wyżej od Hierro i uderzył głową, ale piłka trafiła w poprzeczkę. W rewanżu chwilę później Raul mógł uzyskać prowadzenie dla gości, ale dobrze interweniował Bonano. O losach meczu zdecydowała akcja z 55. minuty. Po pięknym podaniu Makelele Zidane znalazł się na czystej pozycji. Francuz mimo desperackiego wślizgu wracającego Cocu przelobował wychodzącego z bramki Bonano. Golkiper Barcelony dotknął wprawdzie piłki, ale ta zdołała wpaść do siatki. Po stracie gola gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale jak to często w takich przypadkach bywa groźniejsze sytuacje stwarzali kontrujący goście. Chwilę po pierwszej bramce mogło być już 2:0, ale Guti zmarnował świetną okazję, posyłając piłkę obok słupka po doskonałym dośrodkowaniu Roberto Carlosa. W 88. minucie o krok od wyrównania był wprowadzony w II połowie za Reizigera Geaovani. Jego uderzenie z półwoleja z dystansu trafiło w poprzeczkę. Nie udało się w końcówce strzelić gola Barcelonie, ale uczynił to Real. McManaman już w doliczonym czasie gry znalazł się sam przed Bonano i pewnie umieścił futbolówkę w bramce Barcy, zapewniając Realowi pierwsze od 19 zwycięstwo na Camp Nou. <A href="http://pilka.interia.pl/puchar/lm/cw?mecz=4100">Zobacz opis meczu</a>