Po wybuchu pandemii koronawirusa ligowy sezon piłkarski został w Holandii przerwany, tak jak w innych krajach Europy. W Niderlandach sytuacja była na tyle zła, że rozgrywek nie wznowiono, a wyniki z połowy marca uznano za ostateczne. W połowie września nowe rozgrywki rozpoczęła Eredivisie, nieco wcześniej, pod koniec sierpnia zaczęto grać poziom niżej - w Eerste Divisie. Niestety wciąż bez udziału publiczności. Dozwolone są za to rozrywki kulturalne, w ograniczonym stopniu otwarte są teatry i kina. Właściciele tych ostatnich wyczuli łatwy zysk, jeden z dystrybutorów filmowych wykupił prawa do transmisji spotkań ligowych. Kibice, by nie wypaść z rytmu meczowego, zamiast na stadion, mogli wybrać się do kina, by podziwiać grę swoich ulubieńców. Niestety pandemia i w praktyce "lockdown" rzucił się niektórym na głowy. Część fanów zaczęła się zachowywać jak na stadionie albo właściwie gorzej. O ile niecenzuralny doping to jeszcze pół biedy, o tyle odpalanie rac, czy... bieganie nago po sali kinowej jest nie do zaakceptowania. Holenderskie media poinformowały dziś, że kibice drugoligowego MVV Maastricht zostali ukarani pierwszym w historii "zakazem kinowym" za bieganie nago po jednym z przybytków kinowych. MVV zajmuje obecnie 15 miejsce w 20-zespołowej holenderskiej drugiej lidze. MS