Bogusław Wyparło, Michał Łabędzki, Adrian Woźniczka, Marcin Smoliński, Dariusz Kłus, Marcin Mięciel - m.in. ci zawodnicy są w gronie tych, którzy mają podpisane umowy z ŁKS-em tylko do czerwca. Do końca sezonu wypożyczeni są natomiast Jakub Kosecki (z Legii Warszawa) i Krzysztof Mączyński (z Wisły Kraków). - Rozmawiałem już jakiś czas temu z piłkarzami i powiedziałem im, że chcę, aby większość została w Łodzi na dłużej - mówi portalowi INTERIA.PL Tomasz Wieszczycki, doradca ŁKS-u ds. sportowych. - Oni również wyrazili wstępne zainteresowanie, ale oficjalnych rozmów w sprawie przedłużenia umów jeszcze nie podjęliśmy. Podejmiemy je zanim rozstrzygnie się sprawa naszego ewentualnego awansu do ekstraklasy. Podpisanie nowych kontraktów już dziś piłkarzom nie jest na rękę. Po pierwsze, nie mogą być oni pewni, że ŁKS wywalczy awans. Po drugie, gdy klub wciąż występuje na zapleczu ekstraklasy, może zaproponować gorsze finansowo warunki. I wreszcie po trzecie, już niedługo będą mogli negocjować z klubami, które są zainteresowane pozyskaniem ich latem. Ponieważ wówczas nie trzeba będzie za nich płacić, mogą liczyć na wyższe uposażenie bądź duży bonus za złożenie podpisu. - Zdajemy sobie sprawę, że chętnych na naszych zawodników nie brakuje. Drużyna z dobrej strony pokazała się jesienią i nasi piłkarze mają propozycję z innych klubów. Wiemy jednak o nich i kontrolujemy sytuację. Proszę się nie martwić - zapewnia Wieszczycki.