- Na początku mieliśmy cztery, czy pięć bardzo dobrych okazji i wtedy powinniśmy strzelić kolejne bramki. Myślę, że gdybyśmy prowadzili 2:0 to sposób naszej gry byłby inny, z większym zaufaniem, a nie zdenerwowaniem jak to później miało miejsce. W drugiej połowie brakowało nam cierpliwości i przetrzymania piłki. Powinniśmy mieć więcej ruchu bez piłki i częściej grać na boczne sektory boiska. - dodał czeski szkoleniowiec. - Na pewno mecz był bardzo nieprzyjemny i nieskuteczny, ale myślę że bardzo ważne są dziś te trzy punkty. Wiem, że oczekiwano, iż strzelimy trzy, cztery bramki więcej, ale mamy trzy punkty i teraz trochę spokoju. - Nasze ofensywne poczynania trzeba uznać za nieudane w tym meczu, ale myślę, że z wszelkimi ocenami trzeba się wstrzymać. Nam nie chodzi, żeby już teraz być w stuprocentowej formie. Przed nami ciężka wiosna, dużo meczów i musimy być na to przygotowani. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale zawodnicy rozegrali pierwszy mecz ligowy po trzech miesiącach i nie tylko nam, ale również GKS-wi brakuje jeszcze ogrania. Dziś zagraliśmy nieskutecznie, bo okazje były, ale nie padały z nich bramki - zakończył Werner Liczka.